• Home
  • Bez kategorii
Koszty uzyskania przychodu czy reprezentacji? Historia Magdy, która na własnej skórze przekonała się, że nie wszystko da się „wrzucić w koszty”

Koszty uzyskania przychodu czy reprezentacji? Historia Magdy, która na własnej skórze przekonała się, że nie wszystko da się „wrzucić w koszty”

 

Warszawski rynek IT to przestrzeń pełna możliwości. Nowe projekty, kontrakty z dużymi graczami, współpraca z korporacjami i start-upami. Historia Magdy z warszawskiej branży IT pokazuje, że koszty firmowe a osobiste dzieli cienka jest granica i jak jeden błąd w rozliczeniach JDG może skończyć się kontrolą z urzędu. Magda – trzydziestodwuletnia specjalistka od wdrożeń systemów ERP, która kilka lat temu zdecydowała się pójść na swoje. Najpierw prowadziła jednoosobową działalność gospodarczą. Jej pierwsze biuro księgowe obiecywało prostotę: „wszystko wrzucimy w koszty, będzie pani płacić jak najmniejszy podatek”. Brzmiało kusząco. Historia

Dopóki nie przyszedł kontroler z Urzędu Skarbowego.

Koszty firmowe a osobiste – gdzie przebiega granica?

Magda przyznaje, że początki były proste. Koszty rosły, a podatek malał. Kawa w sieciowej kawiarni – koszt. Nowy płaszcz na spotkania biznesowe – koszt. Kolacja z klientem – koszt. Nawet perfumy znalazły się w kolumnie 13 KPiR, jej księgowa nigdy nie podważa faktur, które Magda dostarczała do biura racunkowego.

Problem w tym, że nie każdy wydatek może być kosztem uzyskania przychodu. Ustawa o PIT jasno definiuje, że koszt musi być poniesiony w celu osiągnięcia przychodu albo zabezpieczenia jego źródła. Niestety przepisy wyłączają z tego katalogu m.in. koszty reprezentacji – takie, które służą budowaniu wizerunku, a nie bezpośrednio generowaniu dochodu.

Urząd Skarbowy zakwestionował część wydatków Magdy. Efekt? Kilka tysięcy złotych zaległego podatku i odsetki. „To był zimny prysznic – wspomina. – Myślałam, że księgowość polega na wrzucaniu wszystkiego w tabelkę. Okazało się, że to dużo bardziej skomplikowane”.

Czas na zmianę biura

Po tej lekcji Magda zaczęła szukać nowego biura rachunkowego. Trafiła do Taxhome, gdzie już na pierwszym spotkaniu usłyszała: „My nie jesteśmy od tego, żeby wrzucać wszystko w koszty. Jesteśmy od tego, żeby chronić Twoją firmę i Twój majątek”.

Księgowi z Taxhome przyjrzeli się jej sytuacji całościowo. Branża IT to częste podróże, konferencje, spotkania z klientami w eleganckich przestrzeniach, prenumeraty specjalistycznych czasopism, licencje i oprogramowanie. Wiele wydatków balansuje na granicy: czy to koszt uzyskania przychodu, czy już koszt reprezentacji?

W JDG każdy błąd uderzałby bezpośrednio w Magdę – jako właścicielkę odpowiadającą całym swoim majątkiem.

 

Dlaczego spółka z o.o.?

Taxhome zaproponowało Magdzie zmianę formy działalności. Spółka z o.o. dawała jej kilka przewag:

  • Oddzielenie majątku prywatnego od firmowego – w razie błędu podatkowego czy sporu z kontrahentem nie ryzykowałaby już mieszkania ani oszczędności.
  • Większą elastyczność w kosztach reprezentacji – w spółce można je księgować z większą precyzją i przy odpowiednim udokumentowaniu uniknąć ryzyka zakwestionowania.
  • Wiarygodność w oczach partnerów – dla banków, korporacji czy międzynarodowych kontrahentów spółka z o.o. jest naturalnym i bardziej profesjonalnym partnerem niż JDG.
  • Łatwiejsze skalowanie biznesu – w branży IT kontrakty szybko rosną, a w spółce łatwiej zatrudniać pracowników, korzystać z leasingów i pozyskiwać finansowanie.

„Poczułam, że ktoś wreszcie myśli strategicznie o mojej firmie, a nie tylko o tym, jak obniżyć podatek w tym miesiącu” – mówi Magda.

Koszty firmowe a osobiste – gdzie leży granica?

W rozmowie z doradcą Magda zrozumiała różnicę, która umyka wielu przedsiębiorcom:

  • Koszt uzyskania przychodu to wydatek, który bezpośrednio wiąże się z prowadzoną działalnością i ma udokumentowany związek z przychodem. Przykład: zakup oprogramowania niezbędnego do pracy.
  • Koszt reprezentacji to wydatek, którego głównym celem jest budowanie wizerunku firmy. Przykład: kolacja w ekskluzywnej restauracji dla klienta.
  • Wydatek osobisty to coś, co służy właścicielowi lub zarządowi prywatnie, nawet jeśli można to uzasadniać „wizerunkiem”. Przykład: perfumy czy biżuteria – i od takich korzyści należy zapłacić podatek dochodowy.

„Dopiero w Taxhome ktoś mi jasno to wytłumaczył – mówi Magda. – Wcześniej żyłam w przeświadczeniu, że wystarczy faktura na firmę. Teraz wiem, że nie wszystko, co da się kupić na NIP, jest bezpieczne podatkowo”.

Nowy początek

Dziś Magda prowadzi spółkę z o.o. ze wsparciem Taxhome. Jej księgowość jest bardziej uporządkowana, dokumenty opisane, a koszty sklasyfikowane zgodnie z przepisami. Zamiast zastanawiać się, czy „da się coś wrzucić”, pyta raczej: „Jak to zaksięgować, żeby było bezpieczne i optymalne?”.

Dzięki temu ma spokojną głowę i może wrócić do tego, co naprawdę kocha – wdrażania systemów i budowania zespołu. „Kiedyś myślałam, że księgowość to tylko papierologia. Teraz wiem, że to mój parasol ochronny” – podsumowuje.

Historia Magdy pokazuje, że zrozumienie różnicy między kosztami firmowymi a osobistymi to podstawa bezpiecznego prowadzenia firmy. Koszty uzyskania przychodu, koszty reprezentacji i wydatki osobiste to trzy różne światy – a pomylenie ich może słono kosztować.

W JDG każda pomyłka uderza bezpośrednio w właściciela. Dlatego w wielu branżach, szczególnie w usługach profesjonalnych i IT, rozwiązaniem okazuje się spółka z o.o., która daje bezpieczeństwo i elastyczność.

W Taxhome doradzamy całościowo – pomagamy wybrać formę działalności, dbamy o podatki, komunikację z bankami i urzędami, a także wskazujemy bezpieczne rozwiązania w obszarze kosztów reprezentacji.

👉 Zastanawiasz się, czy Twoje koszty są księgowane prawidłowo? Umów konsultację i sprawdź, jak możemy pomóc.

Zobacz również: „Kiedy JDG przestaje wystarczać?”